Karol J. Lubaczewski
7 października 2002
W poniedziałek 7 października 2002 o godzinie 18:00 odbyło się kolejne spotkanie Koła Miłośników Metra na terenie STP Kabaty z udziałem ponad 20 Członków. Przybyli wysłuchali informacji przedstawiciela Służby Ruchu, a następnie wzięli udział w dyskusji na temat pracy maszynistów metra, stosowania systemu Samoczynnego Ograniczania Prędkości, a także zabezpieczenia i kontroli ruchu pociągów.
Na koniec wypłynął temat silników trakcyjnych w wagonach warszawskiego metra. I znów zostało postawione standardowe pytanie, które są lepsze: szeregowe prądu stałego w wagonach typu 81, czy też asynchroniczne prądu przemiennego zastosowane w wagonach Metropolis? Te ostatnie są na pewno nowocześniejsze, bardziej ekonomiczne w eksploatacji, prostsze w budowie i rzadziej się psują. Ciąg dalszy tego tematu na następnym spotkaniu…
W dalszej części spotkania uczestnicy udali się do nastawni STP, popularnego „grzybka”, gdzie ostatnio zastąpiono klasyczny pulpit sterowniczy systemem komputerowym. Zebrani zapoznali się ze stosowanym obecnie systemem sterowania, a także poznali najważniejsze różnice pomiędzy starym pulpitem z przyciskami mechanicznymi, a wdrożonym obecnie – obsługiwanym tylko komputerową myszką.
Duże zainteresowanie wzbudził schemat układu torów na terenie STP, który na bieżąco porównywano z widokiem z okien „grzybka”. Szczególne zaciekawienie spowodowała duża liczba torów niezaopatrzonych w trzecią szynę, zasilającą pociągi prądem stałym 750 V. I tu stała się jasna konieczność stosowania na terenach STP spalinowych lokomotyw manewrowych. W eksploatacji są tu dwie (418D i 418Da), produkcji Kolzamu.
Kolejnym etapem zwiedzania była – jak zwykle – elektrowozownia. W części przeznaczonej do napraw taboru stało uniesione na podnośnikach pudło wagonu typu 81 przygotowywane do lakierowania. Tam też została podana informacja o przygotowaniach do wykonywania naprawy głównej wagonów serii 81 siłami STP Kabaty. Wagony te otrzymują nowe, wandaloodporne fotele i nowy, lepszy lakier, Oby tak jeszcze udało się opracować szyby odporne na zarysowanie!!!
W dalszej części hali elektrowozowni natrafiono na wózki przygotowane do montażu – dzięki temu możliwe było optyczne porównanie silników, a także przekładni z wagonów rosyjskich i z Metropolisa. Te ostatnie wyglądają jakby na mniejsze i znacznie lżejsze, choć mają silniki o większej mocy. Moc silnika wagonu Metropolis wynosi 180 KW, a moc godzinowa wagonu typu 81 zaledwie 110KW.
Przy okazji zwiedzający zapoznali się z różnicami w budowie wózka Metropolisa z wagonu M (motor car) – silnikowego, oraz z wagonu Tc (trailer car) – doczepnego, kabinowego. Wagon Tc jest wagonem biernym i jego wózki nie mają silników napędowych ani przekładni, a tylko na każdej z dwóch osi tocznych zamontowano symetrycznie po dwie tarcze hamulcowe.
Natomiast w wózku wagonu silnikowego na każdej osi zainstalowano przekładnię, obok zaś tylko jedną tarczę hamulcową. Między osiami wózka zawieszono poprzecznie dwa asynchroniczne silniki trójfazowe, z których każdy napędza jedną oś wózka.
W wagonach 81 każda oś całego składu jest napędzana, bo nie ma tu wagonów doczepnych. Co za tym idzie na każdej osi, w każdym wózku jest osadzona przekładnia, znacznie większa niż w Metropolisie. Pomiędzy osiami są zawieszone dwa potężne, szarego koloru silniki trakcyjne prądu stałego. Po obu stronach, przy kołach doskonale widać dźwignie dociskowe klasycznych klocków hamulcowych.
Przy okazji wizyty w elektrowozowni uczestnicy spotkania zapoznali się ze sposobem zasilania pociągów metra w energię elektryczną. Na trasie w tunelu oraz na większości torów STP zainstalowano trzecią szynę, z której pociągi pobierają prąd – do tego celu służą specjalne odbieraki umocowane obustronnie na bokach wózków, na specjalnych izolatorach drewnianych. Szyna ta ma stałe napięcie +750 V i stanowi ogromne zagrożenie dla ludzi. Dlatego po terenie STP chodzenie jest zabronione poza wyznaczonymi szlakami (zresztą i niemożliwe z uwagi na wszechobecne ogrodzenia zamykające drogę na tory z trzecią szyną). W elektrowozowni, z przyczyn oczywistych, trzeciej szyny nie ma. Nie ma jej też na kilkunastometrowym odcinku dojazdowym do bramy elektrowozowni. Jak zatem pociągi poruszają się na tych odcinkach?
Oczywistym jest, że przetaczanie odbywa się z użyciem spalinowych lokomotyw manewrowych. Część jazd pociągi wykonują jednak „o własnych siłach”. I tu natychmiast padło pytanie o zasilanie akumulatorowe – okazało się jednak, że akumulatory zasilają tylko oświetlenie awaryjne wnętrza wagonu, układy sterowania i, w Metropolisach, wentylację. Akumulatorów nie stosuje się do zasilania silników trakcyjnych, głównie z uwagi na ogromną masę koniecznych akumulatorów. Zastosowano znacznie prostszy i tańszy sposób. Otóż pociąg zjeżdżający do elektrowozowni wtacza się po prostu rozpędem. Natomiast dla zapewnienia ruchu składu na hali, jeden z wagonów silnikowych jest podpinany do trzeciej szyny – z tym tylko, że jest ona zawieszona wysoko, pod dachem hali. Do przekazania napięcia służą specjalne kable przyłączone do wózków toczących się swobodnie po tej „trzeciej szynie”.
Pociąg stoi na hali elektrowozowni odpięty od zasilania elektrycznego. Ma tylko przypięty do przedniego sprzęgu ciśnieniowy przewód sprężonego powietrza, które musi być stale dostarczane do składu w celu zapewnienie możliwości operowania urządzeniami wagonowymi o napędzie pneumatycznym.
Przy okazji uzyskano informacje o znaczeniu trzech lampek kontrolnych zamontowanych na bocznych ścianach rosyjskich wagonów, przy górnej linii okien. Jak się okazało są to lampki sygnalizujące maszyniście trzy ważne parametry dotyczące danego wagonu: stan niedomknięcia drzwi, zadziałanie hamulca pneumatycznego oraz zadziałanie przekaźnika „awarii”. W wagonach Metropolis nie ma potrzeby takiej sygnalizacji – wszelkie informacje o stanie składu maszynista otrzymuje wprost na monitor zamontowany w kabinie.
Przechodząc do dalszej części hali elektrowozowni, po drodze uczestnicy spotkania mijali nowy skład Metropolis, pierwszy dostarczony w tym roku przez Alstom Konstal (nr 24). Do końca roku do Warszawy mają dotrzeć jeszcze 4 zamówione składy.
Na zakończenie wszyscy wsiedli do wagonu Tc Metropolis, dzieląc się na dwie grupy – kilka osób pozostało w kabinie maszynisty, a reszta przeszła do przedziału pasażerskiego. Nastąpił pokaz funkcjonowania interkomu pokładowego, służącego do porozumiewania się pasażerów z maszynistą. Jednocześnie zademonstrowano działanie pokładowego urządzenia rozgłoszeniowego wyposażonego w magnetofon cyfrowy – do podawania nazw stacji i standardowych komunikatów, oraz w mikrofon – do podawania pasażerom szczególnych komunikatów przez maszynistę.
W drodze powrotnej uczestnicy dowiedzieli się, że zawsze utrzymana w idealnej czystości i pięknie odmalowana w zielonej tonacji hala elektrowozowni została wysoko oceniona przez przybyłą ostatnio komisję europejską ds. metra. Członkowie komisji wyrazili uznanie stwierdzając, że tak czystej hali elektrowozowni nigdzie jeszcze nie widzieli. To oświadczenie wystawiło najlepsze świadectwo pracownikom STP Kabaty warszawskiego metra!
Na tym zwiedzanie, a zarazem spotkanie Koła zakończono. Do zobaczenia!